W historii stosunków polsko-indyjskich jest pewien mało znany epizod: podczas drugiej wojny światowej maharadża Nawanagaru Digvijaysinghji Ranjitsinghji Jadeja zapewnił w mieście Kolhapur schronienie i opiekę polskim uchodźcom (w tym osieroconym dzieciom). W dniach 21-22 sierpnia br. Premier Indii Narendra Modi odwiedził Polskę, by m.in. złożyć wieniec pod Pomnikiem Kolhapur, znanym również jako Pomnik Dobrego Maharadży. Była to pierwsza wizyta indyjskiego premiera w niepodległej Polsce, odbyta w 70. Rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską a Indiami. Dr Sachin Kote, pracujący w Międzynarodowym Centrum Badań nad Szczepionkami Przeciwnowotworowymi UG, był świadkiem tego historycznego wydarzenia.
Karolina Żuk-Wieczorkiewicz: - To pierwsza wizyta premiera Indii w Polsce w ciągu ostatnich 45 lat. Jak ważna jest ona dla Pana jako osoby związanej z oboma krajami?
Dr Sachin Kote: - Tak, to pierwsza wizyta premiera Indii w Polsce w ciągu ostatnich 45 lat, dlatego nazwałbym ją historyczną dla obu krajów (Polski i Indii) oraz dwóch kontynentów (Europy i Azji). Mam szczęście być świadkiem i uczestnikiem tak historycznego wydarzenia.
Ta wizyta jest dla mnie niezwykle ważna, ponieważ łączą mnie więzi z oboma krajami; Pomnik Kolhapur w Warszawie wyraźnie pokazuje, że Indie i Polskę łączy stara przyjaźń. Miasto Kolhapur (niedaleko mojego rodzinnego miasta w Indiach) w stanie Maharasztra zaoferowało schronienie Polakom podczas II wojny światowej w obozie założonym w Valivade. Osada ta mieściła około 5000 polskich uchodźców, w tym kobiety i dzieci. Dlatego też Pomnik Kolhapur w Warszawie podkreśla szczególną więź historyczną, która istnieje między Indiami a Polską i która jest nadal pielęgnowana. Ta informacja musi być rozpowszechniana wśród nowych pokoleń, aby pomóc w budowaniu dobrych relacji między oboma narodami.
- Czy może Pan opowiedzieć nam kilka słów o ceremonii?
- Głównym celem uroczystości było podniesienie relacji polsko-indyjskich do poziomu partnerstwa strategicznego. Ceremonia wzmocniła przyjaźń polsko-indyjską i podkreśliła wspólne wartości demokratyczne.
- Czy podczas ceremonii były momenty, które zwróciły Pana uwagę? Coś szczególnie wartego zapamiętania?
- Tak, jak najbardziej! Kilka momentów było dla mnie niezapomnianych. Pierwszym był moment, w którym premier Indii Narendra Modi trzymał moją córkę (Tarę Sachin Kote) za rękę i udzielił jej błogosławieństwa (można to zobaczyć na filmie). Drugą rzeczą było podekscytowanie i nieprawdopodobna energia społeczności indyjskiej, gdy premier wygłaszał przemówienie do całej indyjskiej diaspory. Trzecią kwestią, która była dla mnie bardzo istotna, było zobaczenie dwóch legend z Indii: Subrahmanyama Jaishankara, który jest indyjskim dyplomatą i politykiem pełniącym funkcję Ministra Spraw Zagranicznych, oraz Ajita Kumara Dovala KC PPMPM - urzędnika państwowego, byłego szpiega i obecnego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Indii.
- Jakie znaczenie miała dla Pana wizyta premiera? Czy planował Pan wziąć w niej udział, czy było to raczej niespodziewane?
- Ta wizyta wiele dla mnie znaczyła, ponieważ nigdy nie miałem okazji spotkać się z naszym premierem w Indiach, a mieszkając w Polsce zyskałem taką szansę. To było jak spełnienie marzeń!
Otrzymanie telefonu od naszej szanowanej Pani Ambasador Nagmy Mallick z Ambasady Indii w Warszawie było zupełnie nieoczekiwane. Zaproszono mnie do reprezentowania społeczności Maharasztry i wzięcia udziału w wydarzeniu podczas wizyty premiera Indii. Był to zaszczyt dla mnie i mojej rodziny.
Więcej szczegółów można znaleźć pod poniższymi linkami:
Informacje na stronie internetowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rządu Indii