Obchodzony 13. grudnia Dzień św. Łucji to jedno z najważniejszych świąt w szwedzkim kalendarzu. Z tej okazji studentki i studenci Instytutu Skandynawistyki i Fennistyki UG co roku przygotowują swój jasny i głośny pochód. – Z powodu pandemii zeszłoroczne obchody odbyły się na platformie Teams. W tym roku, mamy ogromną nadzieję ponownie wystąpić na Wydziale Neofilologii – poinformowała Anna Klimont z Wydziału Filologicznego UG.
Żyjąca na przełomie III i IV w. Łucja z Syrakuz to święta otoczona kultem w Kościele rzymskokatolickim i prawosławnym. Podczas prześladowań chrześcijan za panowania Dioklecjana, Łucja z Syrakuz która przyjęła śluby czystości została skazana za wiarę, torturowana i oddana do domu publicznego na pohańbienie. Aby się oszpecić, wydłubała sobie oczy, stąd na przedstawieniach plastycznych często... niesie je na tacy.
Została ścięta, mając 23 lata. Obraz jej pogrzebu w katakumbach, pędzla Caravaggia jest dziś przejmującym wspomnieniem w Syrakuzach.
Kult św. Łucji wywodzący się z Sycylii, do Szwecji przybył z Niemiec. Tradycje związane z obchodami na cześć patronki światła zmieniały się z czasem. Św. Łucja jest symbolem światła (jej imię pochodzi od łacińskiego słowa lux) rozjaśniającego ciemności zimy, a święto jest częścią obrządków adwentowych, których początków można doszukiwać się w średniowieczu (sama nazwa „Dzień św. Łucji” została dodana dużo później).
- O poranku orszak św. Łucji w białych strojach rozpoczyna swój pochód, śpiewając tradycyjne piosenki i rozdając pierniczki i lussekatter – szafranowe bułeczki wypiekane specjalnie na tę okazję – wyjaśnia Anna Klimont. - Orszak, na czele którego kroczy św. Łucja z koroną ze świec na głowie, tradycyjnie składa się z towarzyszących jej tärnor – druhen i stjärngossar – gwiazdorów. Obecnie zdarza się jednak, że do orszaku włączają się też pierniczki, renifery, a nawet św. Mikołaj- dodaje.
Miejmy nadzieję, że w tym roku 13 grudnia na korytarzach Wydziału Filologicznego znów zabłyśnie światło orszaku, usłyszymy śpiew znanej pieśni Santa Lucia i poczujemy szafranowy aromat...
Foto: Ewa K.Cichocka