Przed świtem pod Wydziałem Biologii UG zebrali się amatorzy i profesjonalni poszukiwacze bursztynu. Niektórzy chcieli zebrać żywicę kopalną do własnej kolekcji, inni do celów naukowych. Pogoda była idealna: ciemne chmury, mocny wiatr i wysokie fale - co oznaczało, że morze mogło wyrzucić na brzeg „bałtyckie złoto”. 25 listopada Wydział Biologii zorganizował wspólne łowienie bursztynów dla społeczności akademickiej UG.
Poszukiwania odbyły się na plaży koło Przekopu Mierzei Wiślanej. Rozpoczęły się koło godziny 7:40, a zakończyły przed 11:00. Po spotkaniu uczestnicy i organizatorzy wyrazili chęć wzięcia udziału w kolejnej tego typu inicjatywie.
Bożena Soćko
- Wycieczka była świetna, pogoda dopisała, towarzystwo rewelacyjne. Czekamy na powtórkę, szczególnie że tym razem bursztyny schowały się przed nami. Jednak i tak jestem bardzo zadowolona, to był bardzo dobrze spędzony sobotni poranek - powiedziała Administratorka Budynku Wydziału Filologicznego i Historycznego Bożena Soćko.
- To, czy bursztyn wypłynie, zależy od tego, czy jest w warstwie, która zostanie ruszona przez fale. Wszystko to, co znajduje się w Morzu Bałtyckim, to złoża wtórne. Bałtyk jest młodym morzem, ma zaledwie 12 tys. lat, więc nie znajdują się w nim warstwy oryginalne, gdzie bursztyn był deponowany pierwotnie - mówi dr hab. Jacek Szwedo, prof. UG. - Te warstwy były wielokrotnie mieszane i przenoszone. Bursztyn jest lżejszy niż osad, więc jeśli zostanie poruszony, to istnieje duża szansa, że wypłynie na plażę.