Badania w ramach konsorcjum Towards Gender Harmony opublikowane w prestiżowym Nature Scientific Data

1

Ukazała się kolejna już publikacja badań w ramach projektu Towards Gender Harmony - tym razem w prestiżowym czasopiśmie „Nature Scientific Data”. Projekt, którego kierowniczką jest dr hab. Natasza Kosakowska-Berezecka, prof. UG z Wydziału Nauk Społecznych, został zrealizowany w 62 krajach z całego świata.

W badaniach zrealizowanych w ramach projektu Towards Gender Harmony uczestniczyło ponad 160 badaczy i badaczek.  Ten międzynarodowy zespół, kierowany przez dr hab. Nataszę Kosakowską-Berezecką, prof. UG, z użyciem metod ilościowych i jakościowych dokonał analizy współczesnego rozumienia męskości i kobiecości, prowadząc swoje badanie w 62 krajach na wszystkich kontynentach - jest to pierwsze tak obszerne i szeroko zakrojone studium w historii nauk społecznych w tej tematyce.

- Jak definiowana jest męskość i kobiecość w różnych kulturach? Najczęściej cechy uznawane za męskie są kojarzone ze sprawczością i dominacją, natomiast za kobiece uznajemy takie cechy, jak np. wspólnotowość. Jednak w większości kultur męskość jest czymś innym niż bycie mężczyzną - to znaczy, na męskość i bycie męskim mężczyzną trzeba zasłużyć… i co za tym idzie, możną ją też utracić. Ludzie różnią się między sobą w zakresie tego, jak bardzo są przekonani, że męskość wymaga ciągłego potwierdzania. Na te różnice ma wpływ to, w jaki sposób osoba jest wychowywana oraz w jakim otoczeniu społecznym (rodzina, szkoła, rówieśnicy) dorasta, a później w jakim środowisku funkcjonuje jako dorosły mężczyzna lub dorosła kobieta (praca, własna rodzina, znajomi) - mówi kierowniczka projektu dr hab. Natasza Kosakowska-Berezecka, prof UG.

Przeprowadzone badania pokazały, że przekonania na temat zagrożenia męskości mogą być głęboko zakorzenione w kulturze, w której dana osoba żyje. W krajach takich jak Kosowo, Albania lub Nigeria przekonanie, że męskość należy nieustannie udowadniać poprzez ściśle określone wzorce zachowania, jest bardzo silnie zakotwiczone w umysłach obywateli. Z drugiej strony, w  krajach takich jak Finlandia, Niemcy lub Hiszpania męskość nie jest aż tak łatwa do podważenia poprzez pojedyncze zachowania, wypowiedzi czy zainteresowania. Z przeprowadzonych badań wynika również, że im wyższy wskaźnik rozwoju danego kraju i równości płci, tym przekonania o tym, że męskość jest zagrożona i trzeba ją udowadniać, są mniej nasilone zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn.

Ważne jest również to, że poczucie, iż męskość należy udowodnić, może skłaniać mężczyzn do podejmowania niekoniecznie zdrowych zachowań, które mają męski status podtrzymać - wiemy, że poczucie zagrożenia męskości idzie u mężczyzn w parze ze zwiększonym podejmowaniem ryzyka, skłonnością do agresywnych zachowań czy popieraniem działań zbrojnych. Zatem określenie, czym jest męskość i co może jej zagrażać, ma znaczenie dla zdrowia i jakości życia mężczyzn. - Przeprowadzone przez nas badania wskazują również, że poczucie, że męskość jest zagrożona, występujące jako przekonanie kulturowe, wiąże się z szeregiem negatywnych konsekwencji dla zdrowia mężczyzn - mężczyźni w krajach o wysokich wskaźnikach zagrożonej męskości umierają 6 lat wcześniej niż mężczyźni w krajach o niskich wskaźnikach zagrożonej męskości. Podobnie zagrożona męskość sprzyja podejmowaniu ryzykownych, szkodliwych dla zdrowia zachowań. Poczucie zagrożenia może też wiązać się z postrzeganiem równości płci - dodaje naukowczyni.

Równość płci w życiu rodzinnym, społecznym i zawodowym przynosi korzyści zarówno mężczyznom, jak i kobietom. Wiąże się ona z większym przestrzeganiem praw człowieka w danym kraju, wyższym poziomem szczęścia i dobrego samopoczucia oraz lepszym zdrowiem fizycznym i psychicznym, a także z większym zadowoleniem z relacji w rodzinie i korzyściami ekonomicznymi, w tym z wyższym średnim poziomem PKB.

W przeprowadzonym badaniu wzięło udział ponad 33000 uczestników i uczestniczek z 62 krajów - poczynając od Norwegii, która pod względem równouprawnienia płci zajmuje drugie miejsce na 153 państwa w Global Gender Gap Index (GGGI) Światowego Forum Ekonomicznego z roku 2020, a kończąc na Pakistanie, który zajął 151. miejsce w tym rankingu. - W naszych badaniach pokazaliśmy wiele istotnych zależności - na przykład wykazaliśmy, że niezależnie od narodowości, im więcej mężczyzn wierzy w myślenie o „sumie zerowej” ,czyli uznaje, że korzyści dla kobiet w domu, biznesie czy polityce równają się stratom dla mężczyzn - tym mniej są oni skłonni wspierać równość płci i częściej wyrażają postawy wobec kobiet, które świadczą o ich seksizmie. To myślenie „o sumie zerowej”, w którym zyski dla kobiet równają się stratom dla mężczyzn, pozostaje kluczową barierą dla dalszych postępów w zakresie równości płci. Jak na ironię, założenie, że „jej zysk = jego zysk”, jest bardziej prawdziwe i powinno być promowane, ponieważ równości płci służy zarówno kobietom, jak i mężczyznom - podsumowuje dr hab. Natasza Kosakowska-Berezecka, prof. UG.

Konsorcjum Towards Gender Harmony jest rozpoznawalną grupą w międzynarodowej społeczności akademickiej. Zakres i rozmach projektu, wsparte przez media społecznościowe i stronę internetową (www.towardsgenderharmony.ug.edu.pl), sprawiły, że stał się on projektem długofalowym i rozwojowym naukowowo. W jego wyniku powstało 6 opublikowanych już artykułów, kolejne 3 są w procesie recenzji, a 5 w opracowaniu, powstały także 3 prace magisterskie, 2 licencjackie i jedna praca doktorska będąca w trakcie realizacji. Wyniki projektu zostały zaprezentowane w ramach 22 wystąpień na konferencjach międzynarodowych.

Jednocześnie w wyniku projektu powstała unikalna i pierwsza w historii baza danych od ponad 33 tysięcy osób z całego świata, w której znajdują się dane dotyczące ich postawy wobec płci, ról płciowych i ideologii płciowych, wzbogacone o szereg istotnych teoretycznie danych demograficznych. Po opublikowaniu baza ta będzie stanowiła istotne i historycznie, i naukowo źródło danych, pozwalające na testowanie ogromnej liczby hipotez. Tym samym będzie miała nieoceniony wpływ na rozwój międzykulturowej psychologii społecznej.

oprac. Julia Bereszczyńska/Zespół Prasowy