Radek Rak, fot. z archiwum pisarza
Laureat Nagrody Literackiej Nike 2020, Radek Rak, odwiedził Wydział Filologiczny, aby poprowadzić warsztaty dla studentów kierunku Sztuka kreatywnego pisania. W przeddzień zajęć pisarz znalazł czas na chwilę rozmowy z szerszą społecznością akademicką podczas otwartego spotkania autorskiego, które poprowadził dr hab. Artur Nowaczewski z Zakładu Teorii Literatury i Krytyki Artystycznej.
Podczas spotkania, które odbyło się 25 kwietnia br. w auli Wydziału Filologicznego, Radek Rak opowiadał o swoich związkach z Galicją, o poczuciu przynależności do swojego rodzinnego miasta, o mitycznym wymiarze dzieciństwa i rodzinnego domu, a także o pisaniu i zbieraniu materiałów do kolejnych książek:
- Książka zawsze w pewnym sensie pisze się sama, pisarz ma przy pisaniu książki najmniej do powiedzenia - stwierdził autor. A na pytanie o prowadzenie badań odparł: - Kwerenda to najprzyjemniejszy moment w pisaniu, bo to jest ten moment, kiedy jeszcze nie trzeba nic pisać. Można za to czytać różne niezwykle interesujące rzeczy.
Prowadzący spotkanie dr hab. Artur Nowaczewski zapytał również o to, czy Radek Rak pisze fantastykę, czy porusza się na gruncie literatury pięknej lub realizmu magicznego, a także o to, czy autor Baśni o wężowym sercu jest pierwszym twórcą fantastyki z nagrodą Nike. W odpowiedzi Radek Rak odwołał się do koncepcji tzw. „brzytwy Lema”:
- Jeśli z utworu można wyciąć elementy fantastyczne bez większej szkody dla fabuły czy konstrukcji świata, to taki utwór nie należy do literatury fantastycznej. Jeśli jednak te elementy są w utworze niezbędne, to to jest fantastyka. W tym kontekście wielu autorów fantastyki dostało tę nagrodę przede mną. Ja o sobie zawsze mówię, że piszę fantastykę - jeśli ktoś mi powie, że to realizm magiczny, to przytaknę, ale następnego dnia i tak powiem, że piszę fantastykę, mimo że w księgarniach moje książki nie stoją na półkach z tym gatunkiem.
Nie zabrakło także pytań o bieżącą sytuację społeczno-ekonomiczną oraz o kwestie związane z nierównościami społecznymi w epoce późnego kapitalizmu.
- Niedobrze jest, kiedy osobie, która pisze książki, zadaje się takie pytania - odpowiedział autor. - Ktoś, kto pisze książki, zna się na pisaniu książek. Ja mogę jeszcze powiedzieć, że znam się na leczeniu różnych zwierzątek, bo stoją za tym studia, liczne kursy i 10 lat praktyki w zawodzie lekarza weterynarii. Ale o szerszych tematach społecznych nie wiem nic, nie jestem ekspertem w tych dziedzinach, więc nie chcę się o nich publicznie wypowiadać. Mogę się wypowiedzieć o tym wycinku rzeczywistości, który mnie bezpośrednio dotyczy i który bezpośrednio obserwuję.
Studenci pytali również o drogę wydawniczą, proces twórczy, a także o recepcję książek i o to, jak pisarz reaguje na pozytywne i negatywne opinie, które do niego napływają. Radek Rak nie szczędził ciepłych słów pod adresem swojego wydawcy (wydawnictwa Powergraph) oraz swojej redaktorki, dr n. hum. Marty Kładź-Kocot, a także swoich czytelników i odbiorców.
Szczegółami związanymi z pisaniem i wydawaniem literatury podzielił się następnego dnia ze studentami Sztuki kreatywnego pisania podczas zamkniętych warsztatów. Sztuka kreatywnego pisania to innowacyjny kierunek studiów, który w bieżącym roku akademickim zadebiutował w ofercie edukacyjnej Uniwersytetu Gdańskiego. Jak czytamy w opisie kierunku: „Prowadzone w Instytucie Filologii Polskiej trzyletnie studia stacjonarne I stopnia (licencjackie) to propozycja dla studentów chcących realizować swoje ambicje pisarskie, rozwijać swoją kulturę literacką oraz umiejętności w zakresie tworzenia tekstów artystycznych, użytkowych, krytycznych”. Kierunek daje możliwość zdobycia szerokich i wszechstronnych kompetencji w zakresie analizy i interpretacji tekstów oraz ich tworzenia, rynku wydawniczego i nowych mediów. Poza wykwalifikowaną kadrą złożoną z pracowników naukowo-dydaktycznych Uniwersytetu zapewnia warsztaty i spotkania z uznanymi twórcami zarówno z Trójmiasta, jak i z całej Polski.
Więcej o kierunku przeczytasz tutaj.