Do 9 grudnia na wszystkich wydziałach Uniwersytetu Gdańskiego odbywa się zbiórka w ramach akcji „Szlachetna Paczka”. W tym roku dary zbierane są na rzecz rodziny Pani Magdaleny oraz na rzecz Pana Józefa.
Na Wydziale Nauk Społecznych, Wydziale Zarządzania, Wydziale Prawa i Administracji, Wydziale Filologicznym, Wydziale Chemii, Wydziale Biologii oraz Wydziale Matematyki, Fizyki i Informatyki zbieramy dary dla Pani Magdaleny. Pani Magdalena jest samotną matką wychowującą syna z niepełnosprawnością. Oboje mają problemy z układem pokarmowym, wymagają specjalistycznej i drogiej diety. Artur ma uszkodzone jelita, co powoduje osłabienie odporności i doprowadziło do anemii. Pani Magdalena no co dzień opiekuje się synem, którego naucza indywidualnie. Zajmuje się również schorowaną mamą. Pani Magdalena pracowała gdzieś do kiedy mogła. Niestety, sytuacja zmieniła się po udarze Pani Stanisławy, która straciła wzrok. Od tej pory nie jest w stanie opiekować się wnukiem podczas nieobecności córki, sama wymaga opieki.
Rodzina utrzymuje się z zasiłków i emerytury świadczeń na dziecko oraz z emerytury w sumie 4.365 zł. Po opłaceniu mediów i leków w kwocie 4.269 zł, na życie pozostaje 32 zł na osobę.
Pani Magdalena szczególnie potrzebuje żywności, witaminy D oraz przyborów szkolnych
Na Międzyuczelnianym Wydziale Biotechnologii UG i GUMed, Wydziale Oceanografii i Geografii, Wydziale Historycznym oraz Wydziale Ekonomicznym zbieramy dary dla Pana Józefa. Pan Józef od trzech lat mieszka w małym wynajmowanym pokoju. Pracuje na 3/4 etatu na umowę zlecenie jako pracownik porządkowy i jak sam o sobie mówi „jakoś sobie radzi”. Większość jego dnia to praca, długi dojazd i powrót (łącznie 3-4 godziny). Czasem musi zrobić sobie wolne ze względu na stan zdrowia. Jest po urazie nogi. Po przeciążeniu nogi ma problemy z chodzeniem. Ma również spore problemy ze wzrokiem. W latach 90. przeszedł operację zeza, która niewiele pomogła. Na prawe oko nie widzi właściwie nic, na lewe słabo. Około 4 lata temu doznał silnego urazu nogi, trafił do szpitala, przeszedł zabieg, a jego stan zdrowia nie pozwolił mu już na powrót na ulicę. Tułał się po różnych schroniskach dla bezdomnych do momentu, aż udało mu się znaleźć pracę i mały pokój. Pan Józef utrzymuje się z dochodu z pracy w wysokości 1500 zł. Po opłaceniu czynszu na pokój oraz zakupie leków w kwocie 830 zł, na życie zostaje mu zaledwie 670 zł. Wystarcza mu właściwie tylko na jedzenie. Musi również posiadać oszczędności, ponieważ w wakacje pracy jest niewiele i wówczas jego pensja to około 550 zł.
Pan Józef szczególnie potrzebuje bonu do optyka, środków czystości, żywności i ręczników.