„Doceniam poczucie wspólnoty w Gdańsku” - wywiad z Paulą Sabio Martínez, stażystką z programu Erasmus+

Paula

Paula Sabio Martínez, stażystka z Barcelony, uczestniczyła w programie Erasmus+ w Katedrze Genetyki Molekularnej Bakterii Uniwersytetu Gdańskiego. Współpracowała ze swoją opiekunką, prof. dr hab. Katarzyną Potrykus, nad oczyszczaniem białek. Zapytaliśmy ją o jej staż i badania, które prowadziła podczas swojego pobytu.

- Co studiowałaś i dlaczego wybrałaś ten kierunek?

- Ukończyłam studia licencjackie z mikrobiologii na Uniwersytecie Autonomicznym w Barcelonie i kontynuowałam studia magisterskie z biotechnologii molekularnej na Uniwersytecie w Barcelonie. Od liceum wiedziałam, że chcę studiować biologię. Wybrałam mikrobiologię, ponieważ miałam problemy medyczne i zaczęłam dużo czytać o mikrobiomie jelitowym, co zainspirowało mnie do dalszej nauki. Podczas studiów odkryłam swoje szczególne zainteresowanie bakteriami.

- Kiedy postanowiłaś zająć się badaniami w dziedzinie mikrobiologii molekularnej?

- Na ostatnim roku studiów licencjackich zdałam sobie sprawę, że moje ulubione przedmioty były związane z inżynierią genetyczną bakterii. Zainteresowanie to skłoniło mnie do podjęcia studiów magisterskich z biotechnologii molekularnej, aby kontynuować moją edukację w tym kierunku. W mojej pracy magisterskiej skupiłam się na regulacji ekspresji genów u bakterii, co potwierdziło moją pasję do tej dziedziny. To doświadczenie sprawiło, że zdecydowałam się kontynuować badania w tym obszarze - tak jak robię to tutaj, w Gdańsku.

- Czy mogłabyś opowiedzieć nam więcej o badaniach, które prowadziłaś w ramach programu Erasmus+?

- Podczas mojego stażu w Gdańsku badałam MESH-1, ludzkie białko, i Mesh-1, białko muszki owocówki (Drosophila). Białka te są homologiczne do bakteryjnego białka SpoT, które hydrolizuje alarmon ppGpp, cząsteczkę syntetyzowaną w bakteriach w warunkach stresowych. Chociaż ludzie i muchy nie produkują ppGpp, badania sugerują, że MESH-1 i Mesh-1 mogą hydrolizować ppGpp in vitro, chociaż ich fizjologiczna rola pozostaje niejasna.

Celem mojego stażu była puryfikacja białek MESH-1 i Mesh-1 przy użyciu specjalistycznego wektora w celu zwiększenia ekspresji białka. Naszym celem było przetestowanie ich aktywności w hydrolizie ppGpp. Oczekiwano, że zastosowanie tego wektora poprawi oczyszczanie białek, aby uzyskać lepsze wyniki w testach aktywności.

- Dlaczego wybrałaś Gdańsk?

- Kiedy w styczniu ubiegłego roku rozpoczęłam badania do pracy magisterskiej w grupie badawczej w Barcelonie, zainspirowała mnie koleżanka, która odbyła staż w Gdańsku. Podzieliła się swoimi doświadczeniami z tą samą grupą badawczą, do której ja dołączyłam. Nie brałam udziału w wymianie Erasmus podczas studiów licencjackich, więc zdecydowałam się na studia podyplomowe. Po omówieniu możliwości z moim przełożonym w Barcelonie, nawiązałam kontakt z prof. Katarzyną Potrykus w Gdańsku i umówiłam się na staż.

- Jak wygląda typowy dzień praktykantki z programu Erasmus?

- Nie mam stałego harmonogramu - wszystko zależy od eksperymentów, które przeprowadzam danego dnia. Zwykle przychodzę między 9 a 10 rano, a ponieważ wiele eksperymentów wymaga całonocnej inkubacji, zazwyczaj wiem, co mam robić danego dnia. Jednak nieoczekiwane wyniki mogą czasami zmienić moje plany. Przez większość czasu pracuję samodzielnie po tym, jak moi koledzy wyjaśnią mi zadania, ale w przypadku nowych zadań współpracuję z moim przełożonym lub doktorami i doktorantami. Wszyscy pracujemy w tym samym laboratorium i wszyscy bardzo się wspierają. W niektóre dni spędzam w laboratorium trzy godziny, w inne nawet siedem - wszystko zależy od eksperymentów.

- Jakie doświadczenia zdobyłeś i jaką cenną wiedzę zabierzesz do domu?

- Podobało mi się obserwowanie, jak różnie działają poszczególne laboratoria. Wcześniej odbyłam staże w szpitalnej grupie badawczej w Barcelonie podczas studiów licencjackich i na uniwersytecie podczas studiów magisterskich. To fascynujące, jak te same procesy mogą obejmować różne metody - było to dla mnie bardzo pouczające.

Doceniam również poczucie wspólnoty w Gdańsku. Katedra organizuje na przykład comiesięczne spotkania, na których jedna osoba prezentuje swoje wyniki, a wszyscy udzielają informacji zwrotnych. Organizowany jest nawet świąteczny lunch. Atmosfera była przyjazna i inspirująca. Nauczyłam się również nowych metod i technik, co jest dla mnie bardzo ważne, ponieważ planuję zrobić doktorat i kontynuować badania.

Emma Roncsek; oprac. CKiP