Czemu film „Park Jurajski” powinien mieć tytuł „Park Kredowy”? Czego możemy się dowiedzieć z libańskiego bursztynu, który jest prawie trzy razy starszy niż bałtycki? Na te pytania odpowiada prof. Dany Azar, paleoentomolog na Uniwersytecie Libańskim, który odwiedził Uniwersytet Gdański w ramach programu Profesorowie Wizytujący UG. Na więcej pytań gość UG odpowie podczas wykładu na temat konserwacji i ochrony okazów paleontologicznych. Wydarzenie rozpocznie się o 21 listopada o 17:00 na Wydziale Biologii w Auditorium Biologicum C105.
Marcel Jakubowski: - W jaki sposób ślady po prehistorycznych owadach przetrwały do dziś?
Muchówki kuczmany w trakcie kopulacji uwięzione w pajęczynie
Prof. Dany Azar: - Owady zazwyczaj nie żyją zbyt długo, od kilku dni do kilku lat, dzięki czemu ich ewolucja postępuje szybciej niż nasza. Ten proces zależy od czasu trwania jednego pokolenia. Podczas reprodukcji przekazujemy swoje DNA naszym potomkom, ale nie jest to identyczna informacja genetyczna, którą dostaliśmy od naszych przodków. Po wielu takich przekazaniach formuje się nowy gatunek, dlatego w biologii czas liczymy zawsze w pokoleniach. U człowieka jedna generacja trwa ok. 25-30 lat, a u owadów jest od kilku dni do paru lat. Zatem w trakcie jednego takiego cyklu u ludzi owady zdążą wielokrotnie dopracować swój materiał genetyczny. Jednocześnie oznacza to, że gatunki owadów wymierają średnio dwa razy szybciej niż stworzenia z innych gromad. Odnalezienie pająka, czy chrząszcza w bursztynie pokazuje nam zatem bardzo duży skok ewolucyjny. Takie inkluzje zawsze zawierają w sobie jakiś wyjątkowy element z życia lub środowiska tych zwierząt. Czasem takie owady zostają „zamrożone” w trakcie godów lub podczas składania jaj.
- Zatem Paleoentomolog jest bardziej szczęśliwy na widok inkluzji niż skamieniałości w osadach?
- Oba te znaleziska się dopełniają. Żywica chroni ciało stworzenia przed rozkładem, ale jednocześnie jest selektywna. W bursztynach rzadko znajdujemy większe zwierzęta, bo miały one siłę wydostać się ze śmiercionośnej żywicy. W przypadku skał nie mamy tego problemu, skamieniałość w osadzie powstanie niezależnie od rozmiaru ciała. Patrząc na oba zapisy przeszłości mamy pełen obraz dużych oraz małych gatunków, które żyły w danych czasach.
Prof. Dany Azar podczas wykopalisk
- Udało się Panu znaleźć ponad 550 złóż kopalnych żywic. Czy istnieją jakieś regiony, gdzie jest więcej takich złóż niż w innych miejscach?
- Około 450 złóż znalazłem w samym Libanie, jedne z okresu kredy, inne z okresu jurajskiego. Tych miejsc szukałem też w Chinach, czy we Francji. Wszystko zależy od geologii, ale wiemy, gdzie złoża bursztynu najczęściej występują. Szukamy w miejscach, przez które przepływa rzeka lub kanał, spoglądamy na rodzaj gleby. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie jest to łatwe. W Morzu Bałtyckim jest trochę inaczej. Warstwy geologiczne z bursztynem bałtyckim cały czas się przemieszczały, a część z nich jest na dnie morza. Podczas sztormów silne prądy lekko unoszą z dna bryłki bursztynu a fale wyrzucają je na plażę .
- Liban i jego bursztyn to temat pańskich gościnnych wykładów tutaj na UG. W jaki sposób teren tego kraju jest wyjątkowy w odniesieniu do bursztynu?
- Bursztyn odnajdywany w Libanie jest prawie trzy razy starszy niż bursztyn z Bałtyku, ma 130 mln lat, a zachowane w nim organizmy pochodzą z okresu kredy. To był czas dynamicznych zmian w faunie, wtedy też pojawiły się rośliny okrytonasienne. Owady zaczęły dostosowywać się do tych zmian we florze. Jeśli chcemy dobrze zrozumieć nasz obecny ekosystem, musimy się cofnąć do jego początków. Mamy na to szansę badając libański bursztyn. Fauna w nim zawarta to najstarsi przedstawiciele współczesnych rodzin owadów oraz przedstawiciele rodzin już wymarłych.
W „Parku Jurajskim" (1993) naukowcy pobierają krew dinozaura z wnętrza komara uwięzionego w bursztynie, aby uzyskać DNA tych prehistorycznych istot. Fot. kadr z filmu "Park Juraski" (1993) reż Steven Spielberg.
Liban miał też swój wkład w powstanie filmu „Park Jurajski” (1993) Stevena Spielberga. W latach 80. XX wieku profesor Uniwersytetu Amerykańskiego w Bejrucie - Aftim Acra - zebrał trochę bursztynu w południowym Libanie i wziął część swojej kolekcji do Londynu. Tam spotkał się z konserwatorem skamieniałości w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie Paulem Whalleyem. Powiedział mu o swoim marzeniu, żeby odnaleźć w bursztynie krwiopijną muchówkę z rodziny kuczmanów, która ugryzła dinozaura. Paul Whalley wspomniał o tym pomyśle Michaelowi Crichtonowi, który wykorzystał go podczas pisania „Parku Jurajskiego” - późniejszej podstawy do filmu o tym samym tytule z 1993 r. W tamtym czasie mówiono, że sam tytuł jest dość dziwny, ponieważ najstarszy bursztyn za tamtych czasów pochodził z okresu kredy. Poprawnym tytułem byłby zatem „Park Kredowy”, a nie „Park Jurajski”. Dopiero teraz możemy się pochwalić znaleziskami z tego starszego, jurajskiego okresu.
- Jak paleoentomolodzy badają inkluzje w bursztynie? Czy muszą zniszczyć bryłkę, aby dokładnie zbadać, co się w niej znajduje?
- Tak, ale nie zniszczyć zupełnie, tylko przygotować ją do badań. Od momentu wydobycia bursztynu do odkrycia w nim inkluzji mija czasem dużo czasu. Przykładowo libańskie bryłki są delikatne i ciemne. Najpierw trzeba je zbadać pod mikroskopem, jednak nie zawsze widać ich zawartość. W takim przypadku polerujemy jedną stronę tego mineraloidu tworząc tym samym „okno do przeszłości”, przez które możemy spojrzeć do jego wnętrza. Jeśli znajduje się w nim inkluzja to trzeba wyciąć ją w taki sposób, aby mieć jak najlepszą widoczność. Jeżeli bryłka jest duża, to w ten sposób z oryginalnego znaleziska znika większość bursztynu, ale inkluzja nadal jest nim pokryta. Tak oszlifowany preparat bursztynowy zalewamy balsamem kanadyjskim i zamykamy między dwoma mikroskopowymi szkiełkami nakrywkowymi. W ten sposób tworzymy bursztynowi i inkluzji nową kryptę, która będzie trwała wiecznie.
- Jakie jest, odkryte przez Pana, najbardziej interesujące znalezisko?
- Dotychczas znalazłem ponad 20 000 inkluzji. Znajdowały się tam pióra dinozaura, skorpiony, czy ślimaki. Jednak z perspektywy naukowca każda z nich jest ważna, ponieważ każda zawiera nowe informacje.
Prof. Dany Azar w Laboratorium Paleontologicznym Żywic Kopalnych Wydziału Biologii UG
- Był Pan w wielu krajach i wielu pracowaniach, jak na tle tych miejsc wypada Laboratorium Paleontologiczne Żywic Kopalnych naszego Wydziału Biologii?
- W Libanie sam stworzyłem swoje laboratorium. Było efektywne, ale nie tak piękne, jak to na UG. W Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu mieliśmy trochę sprzętu, ale nie był on wystarczający. W Chinach zawsze sam się przygotowywałem i nie korzystałem zbytnio z tamtych zasobów. Na UG znajduje się odpowiedni sprzęt, aby idealnie przygotować bursztyn do badań. Jestem zakochany w tym miejscu! Wszystko zostało dobrze zorganizowane, nawet kolory zieleni pasują do tej pracy.
- Dziękuje za rozmowę.