22 kwietnia - Dzień Ziemi. Czy potrzebujemy zielonej utopii? Felieton dr. hab. Michała Jaśkiewicza, prof. UG

Obchodzony 22 kwietnia Dzień Ziemi jest największym ekologicznym świętem świata. Stanowi on okazję do przyjrzenia się jak działalność człowieka destabilizuje ekosystem planety, oraz jakie działania mogą być podjęte na rzecz odwrócenia tego stanu rzeczy.

Obecnie nie ma wątpliwości, że największym wyzwaniem dla ludzkości jest zapobieganie kryzysowi klimatycznemu. Według danych z raportu IPCC (porozumienia międzynarodowych organizacji badających zmiany klimatu) jesteśmy na ścieżce, na której temperatura do końca wieku wzrośnie do końca wieku o 2,7 stopnia. Tego rodzaju scenariusz oznacza podwyższenie poziomu morza między 1,2, a 3,3 metra (ciężko oszacować precyzyjnie, bo nie wiadomo jak na podniesienie wpłynie topnienie lodów Antarktydy).  Jeżeli przewidywania te spełniłyby się, to jak pokazują symulacje, znaczne obszary Gdańska, Wybrzeża i Żuław znajdą się pod wodą, a półwysep Helski w wyniku przerwania w kilku miejscach, stanie się zbiorem kilku wysp.

Zalecenia świata nauki, aby nie dopuścić do zwiększenia temperatury powyżej 1.5 – 2 stopnie wymagałyby w zasadzie natychmiastowych redukcji emisji CO2. Uchronienie ludzkości przed katastrofą wymaga transformacji ekonomii i społeczeństw. Stąd też znaczna część badań z zakresu psychologii społecznej i środowiskowej dotyczy postaw i zachowań pro-środowiskowych, oraz chęci zaangażowania się w działania grupowe. To ostatnie jest o tyle istotne, że skuteczne łagodzenie zmian klimatu wymaga kolektywnych działań – protestów społecznych i ruchów społecznych na rzecz zmiany systemu w celu ochrony środowiska. Problem polega na tym, że często brakuje wizji pożądanego i idealnego  świata, jaki chcielibyśmy zbudować. To poniekąd zrozumiałe, doświadczenia totalitaryzmów nauczyły nas nieufności wobec wielkich projektów mających ułożyć nam świat od nowa. Niemniej jednak, aktualnie sytuacja się zmieniła – odejście od spalania paliw kopalnych oznacza radykalne zmiany w ekonomii, i tym samym stylach życia całych społeczeństw. Innymi słowy podobnie jak w efekcie kryzysów indywidualnych, kryzys planetarny oznacza, że musimy wymyślić siebie i nasz świat na nowo.

Niedawno przeprowadzone badania zespołu Y. Kashimy i J. Fernando z Uniwersytetu w Melbourne (Fernando i in., 2018) wykazały, że zachowanie związane ze zmianą społeczną może być wywołane myśleniem utopijnym. Naukowcy wyróżnili kilka rodzajów utopii – technologiczną, opartą na wierze, że sztuczna inteligencja, postęp technologiczny, nowe źródła energii, robotyka i wyprawy w przestrzeń kosmiczną uratują nas i zapewnią dobrobyt; oraz ekologiczną – zieloną utopię – która łączy ze sobą troskę o środowisko, mity o Arkadii i elementy utopii naukowych.

Badania pokazały, że uczestnicy, których poproszono o napisanie o idealnym społeczeństwie, deklarowali silniejszy zamiar zaangażowania się w działania na rzecz zmiany społecznej. Zielona utopia była również postrzegana jako cieplejsza i bardziej postępowa społecznie (pokojowa, demokratyczna i równa), a jej pozytywna ocena wiązała się z większą motywacją do zmiany.

W dyskusjach na temat organizacji ekonomii w przyszłym świecie neutralności klimatycznej rozważane są koncepcje dewzrostu Tima Jacksona oraz ekonomii donatowej Kate Raworth. Dewzrost jest uważany za poważną alternatywę dla gospodarki opartej na stopie wzrostu PKB. Zamiast pogoni za wzrostem, który jest niemożliwy na planecie o ograniczonych zasobach, proponowane jest pojęcie dobrobytu. Dobrobyt oznacza zdolność do cieszenia się szacunkiem innych, podejmowania działań uznanych za znaczące, interakcji z innymi i angażowania się w wartościową pracę. W tej perspektywie kluczowa jest odpowiednia jakość usług publicznych. Dostępność edukacji, opieki zdrowotnej czy mieszkań powinna umożliwiać osiągnięcie pożądanej jakości życia poprzez mniejszą pracę i mniejszą  eksploatację planety.

Model gospodarki donatowej (Raworth, 2017) składa się z dwóch koncentrycznych pierścieni: zewnętrznego, związanego z granicami ekologicznymi, oraz wewnętrznego, który reprezentuje standardy dobrobytu społecznego i zaspokajania podstawowych potrzeb. Innymi słowy, ekologicznie bezpieczna i społecznie sprawiedliwa przestrzeń jest reprezentowana przez kształt donata, w którym potrzeby wszystkich ludzi mogą być zaspokojone w ramach żyjącej planety. Model zakłada redystrybucję dochodów przez państwo i intensyfikację wysiłków na rzecz zmniejszania nierówności.

Kryzys klimatyczny jest zjawiskiem wymagającym wielopłaszczyznowych działań – oprócz głosów eksperckich, kreowania wizjonerskich utopii i modeli zmian, konieczne są działania oddolne, naciski na lokalnych polityków, drobne interwencje i indywidualne działania pro-środowiskowej, które mimo tego, że same nie zmienią świata, są w stanie kreować normy i zmieniać świadomość. W Trójmieście mamy do czynienia z interesującymi ruchami społecznymi, o których z okazji Dnia Ziemi warto wspomnieć. Drzewa w Mieście dla Klimatu zrzesza aktywistów sadzących drzewa w różnych częściach miasta. Drobnymi interwencjami w przestrzeń miasta włączają się do dyskusji o tym, jak mają wyglądać współczesne aglomeracje adaptujące się do kryzysu klimatycznego. Aktywiści opracowali niedawno program postulatów dotyczących ochrony i aktywnego kreowania zielonej polityki w mieście nazwany „Dajmy szóstkę drzewom w mieście”. Z kolei osoby działające w ramach Dzikiej Fosy Miejskiej akcentują konieczność ochrony bioróżnorodności unikalnego miejskiego ekosystemu, jakim jest Opływ Motławy, będący miejscem występowania chronionych gatunków.  

Tego rodzaju działania są odpowiedzią na to, jakiego świata chcemy.  Zielone utopie nie oznaczają powrotu do jaskiń, ani na sawannę, ale uwzględniają potrzeby człowieka, jako jednej z wielu części niezwykle złożonego systemu. Odnawialne źródła energii, miasta biofiliczne, ochrona bioróżnorodności, wyższa  jakość życia, dzięki dostępności usług publicznych to cele, które powinny wyznaczać nasze codzienne działania. Paradoks polega na tym, że chociaż stanowią element zielonej utopii, to na przegrzewającej planecie wydają się głosem racjonalności.

 

dr hab. Michał Jaśkiewicz, prof. UG w ramach Pracowni Psychologii Środowiskowej i Relacji Międzygrupowych oraz ProtestLabu zajmuje się popularyzowaniem wiedzy na temat kryzysu klimatycznego, badaniami nad działaniami zbiorowymi i pro-ekologicznymi.

 

 

 

autor: Alan Stocki

autor: Alan Stocki

dr hab. Michał Jaśkiewicz, prof. UG/Instytut Psychologii WNS; grafika: Alan Stocki