- Marcin żył przez 19 lat jak każdy chłopiec, może z tą różnicą, że pasjonowała go chemia - był laureatem olimpiady chemicznej – napisał Leszek Biernacki, autor wystawy, poświęconej studentowi UG. 35 lat temu umorzono śledztwo w sprawie śmierci Marcina Antonowicza, studenta Chemii UG. Jego śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach po zatrzymaniu przez ZOMO wstrząsnęła społecznością Uniwersytetu Gdańskiego, na którym dopiero rozpoczął studia.
Przypomnijmy że Marcin Antonowicz, student I roku chemii na UG został zatrzymany w Olsztynie z grupą kolegów przez funkcjonariuszy ZOMO. Podczas zatrzymania wylegitymował się dokumentem gdańskiej uczelni i wówczas milicjanci zabrali tylko jego do samochodu. Nieprzytomnego w ciężkim stanie studenta odnaleziono później na ulicy. Według oficjalnej wersji Antonowicz miał wyskoczyć podczas jazdy z milicyjnego samochodu.
Pogrzeb studenta UG był wielką manifestacją w Olsztynie. Na czele konduktu szła delegacja uczelni z rektorem prof. Karolem Taylorem. Po tym wydarzeniu, ze względów politycznych Rektor Taylor został przez władze odwołany.
- Dla nas studentów, rozpoczynających wówczas także studia, śmierć Marcina była szokiem i wielką traumą. Była dowodem, że władza nie cofnie się przed niczym – wspominają studenci, rówieśnicy Antonowicza z ówczesnego Wydziału Humanistycznego UG. – Baliśmy się, ale to nas tylko wzmocniło, czego dowodem był nasz majowy strajk w 1988 roku.
Studenci i pracownicy UG pamiętali o Marcinie. Jego historię opisuje m.in. w swojej nowej, przygotowywanej do wydania książce Leszek Biernacki, ówczesny lider NZS-u i student filologii polskiej UG. Był on także autorem rocznicowej wystawy, którą zorganizowano na UG w 2010 roku, dzięki staraniom prof. dr hab. Piotra Kwieka z Wydziału Matematyki, Fizyki i Informatyki UG. Wykorzystano materiały z IPN, a zdjęcia do niej udostępnił także dr Tomasz Pluciński z Wydziału Chemii UG.
W 2007 r. Marcin Antoniewicz został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W Olsztynie i na UG były przyznawane stypendia Jego imienia.
Prokuratura starała się znaleźć w życiorysie Marcina, począwszy od czasów szkoły podstawowej, jakiekolwiek najmniejsze wykroczenie. Szukano świadków i zeznań mogących go obciążyć. Nie znaleziono nic. Nie przesłuchano natomiast nikogo, kto mógłby cokolwiek powiedzieć na temat funkcjonariusza, który – skądinąd – był w Marcina wieku. Ostatecznie sprawę umorzono i sprawców nie skazano – pisze w swojej nowej książce Leszek Biernacki.
O wydarzeniach z UG z 1985 roku wkrótce napiszemy więcej.
Autorami wystawy w 2010 r. byli: Leszek Biernacki, Marzena Grzegowska, prof. dr hab. Piotr Kwiek, dr Tomasz Pluciński i dr Tadeusz Zaleski.
Fotografie z wystawy Leszka Biernackiego