Pierwsza w tym roku pacjentka w Stacji Morskiej UG w Helu

Stacja Morska im Prof. Krzysztofa Skóry UG przyjęła w weekend pierwszą w tym roku pacjentkę: Orlicę, około dwuletnią samicę foki szarej, Halichoerus grypus. Znaleziona na plaży w okolicach Orłowa foka cierpi na zmiany skórne, anemię i zapalenie płuc. Ma zapewnioną pomoc weterynaryjną i fachową opiekę.

fot.

Foka otrzymała imię Orlica, ponieważ wszystkie imiona nadawane pacjentom ośrodka rehabilitacji fok Stacji Morskiej nawiązują do miejsca ich znalezienia. Jest nietypową pacjentką, gdyż pod opiekę Stacji najczęściej trafiają szczenięta, a wiek Orlicy opiekunowie szacują na 1-2 lata (dokładny wiek jest trudny do ustalenia). Jak informują opiekunki fok mgr inż. Wioleta Miętkiewicz, Joanna Ostrowska i lek. wet. Dominika Jonakowska, stan samicy jest dosyć poważny - inaczej nie trafiłaby na rehabilitację do ośrodka. Ma problemy skórne, zapalenie płuc i anemię. Wymaga leczenia i rehabilitacji pod okiem wykwalifikowanego zespołu, w tym codziennego podawania leków. Ma zapewnioną opiekę weterynaryjną.

- Trudno nam ocenić, ile czasu spędzi u nas na rehabilitacji, to bardzo indywidualna kwestia, zależna od wielu czynników, przede wszystkim od stanu zdrowia i kondycji zwierzęcia, stresu (który niestety zawsze towarzyszy dzikiemu zwierzęciu w trakcie rehabilitacji) i innych rzeczy, które mogą się wydarzyć w trakcie jej pobytu - mówią opiekunki. - Zawsze jednak zależy nam na jak najszybszym wyzdrowieniu pacjenta i jego powrocie na wolność, Orlica spędzi więc w ośrodku możliwie najkrótszy czas.

Odwiedzający fokarium Stacji Morskiej nie mają możliwości wstępu na teren ośrodka rehabilitacji fok, przede wszystkim ze względu na dobro przebywających tam podopiecznych. Zespół sprawujący bezpośrednią opiekę nad zwierzętami stara się zminimalizować stres związany z pobytem na rehabilitacji. Pacjenci potrzebują ciszy i spokoju, by jak najszybciej wyzdrowieć i móc wrócić na wolność. To dzikie foki, których domem jest Bałtyk - nie potrzebują kontaktu z człowiekiem. Personel i wolontariusze również ograniczają swoją obecność przy pacjentach do minimum, karmiąc, sprzątając i wykonując niezbędne czynności medyczne; przez resztę czasu zwierzęta odpoczywają.

Inną ważną kwestią, którą należy mieć na uwadze, jest ryzyko przeniesienia chorób zakaźnych zarówno z człowieka na zwierzę, jak i w drugą stronę.

- Jeżeli chodzi o szczenięta fok, to sprawa wygląda trochę inaczej niż w przypadku starszej foki takiej jak Orlica - wyjaśniają trenerki fok, opowiadając o swoich najczęstszych pacjentach. - Szczenięta, gdy do nas trafiają, mają ok. 1-3 miesiące, dopiero uczą się życia i niebezpieczeństw czekających na nie w środowisku. Wiele tych maluchów odłącza się od matki zbyt wcześnie, gdy nie są jeszcze gotowe do samodzielnego życia, w tym zdobywania pokarmu i umiejętnego unikania zagrożeń. Takie maluchy trafiają do nas często wychudzone, odwodnione, wycieńczone, a naszą rolą w wielu przypadkach jest pomoc w powrocie do pełni zdrowia i nauczenie samodzielnego zdobywania pokarmu. Są też oczywiście przypadki szczeniąt z ranami, infekcjami, np. płuc, czy śmieciami oplątanymi dookoła ciała - wszystkim staramy się pomóc i wszystkie wypuścić na wolność. Jeżeli natomiast chodzi o starsze, nawet już roczne foki, to ich rehabilitacja jest o wiele trudniejsza - zwierzęta te już potrafią samodzielnie przetrwać na wolności, znają człowieka i zagrożenia z nim związane, zdecydowanie więc bardziej stresują się zamknięciem w ośrodku, są też większe, agresywniejsze, a ich stan zdrowia jest często dużo bardziej skomplikowany.

O czym warto pamiętać, jeśli spotka się fokę na plaży ? Oto najważniejsze zasady postępowania:

  • należy zachować odpowiednią odległość od foki - minimum to 30 metrów (im dalej, tym lepiej);
  • poinformować o obserwacji zwierzęcia Stację Morską w Helu (tel. 601 88 99 40) lub Błękitny Patrol WWF (tel.795 536 009), warto do zgłoszenia dołączyć zdjęcie poglądowe foki z daleka;
  • trzymać psy na smyczy, nie pozwalać zbliżać się im do foki - foka, zaniepokojona, może się bronić lub uciec do wody, co może pogorszyć jej stan zdrowia; pamiętajmy też o tym, że jest wiele patogenów, którymi zarówno my, jak i nasi pupile mogą się zarazić od dzikich zwierząt; również zwierzęta domowe mogą być źródłem choroby dla osłabionego dzikiego zwierzęcia; 
  • pamiętajmy, że foka jest zwierzęciem wodno-lądowym, sama jej obecność na plaży nie jest niczym niepokojącym - foki wychodzą na brzeg by odpocząć, odbywają tu też gody i przechodzą linienie, a po zregenerowaniu sił wracają do wody samodzielnie; nie należy więc polewać foki wodą, spychać jej do wody czy próbować podejmować samemu jakiekolwiek czynności pomocnicze - prosimy zostawić ocenę kondycji foki i udzielanie jej pomocy specjalistom ze Stacji Morskiej oraz BP WWF;
  • należy też informować przechodniów o obecności foki i konieczności zachowania dystansu oraz o pozostałych zasadach wspomnianych wyżej. 

Zachęcamy do odwiedzin fokarium Stacji Morskiej w Helu , gdzie na stałe przebywa pięć dorosłych fok szarych. Można obejrzeć karmienie stada z treningiem medycznym i prelekcją, poznać różne ciekawostki na temat fok, a także dowiedzieć się o innych działaniach prowadzonych przez Stację na rzecz ochrony Bałtyku. Helskie stado pełni rolę ambasadorów dzikich bałtyckich fok, uczy wrażliwości i miłości do dzikiej przyrody. Zapraszamy też do odwiedzin sklepiku fokarium oraz Błękitnej Wioski, z Domem Morświna i wyeksponowanym szkieletem finwala. 

Zachęcamy do wsparcia działań ośrodka rehabilitacji fok, np. przez wpłatę na zbiórkę na ratujemyzwierzaki.pl/fokarium .

Losy Orlicy można również śledzić na Facebooku Stacji: https://www.facebook.com/stacjamorska.ug.

Dorota Rybak/CKiP