Niezwykły świat roślin w publikacji prof. Krystyny Szcześniak

Lato to dobry czas na zbieranie ziół, owoców, robienie przetworów, nalewek itp. Korzystanie z darów natury staje się coraz popularniejsze. Osoby zafascynowane światem roślin, chcące wzbogacać wiedzę o nich, ucieszy książka prof. dr hab. Krystyny Szcześniak z Wydziału Filologicznego pt. "Świat zamów światem roślin na pograniczu wschodniej i zachodniej Słowiańszczyzny" wydana przez Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego.

 

Książka stanowi kontynuację merytoryczną opublikowanej wcześniej publikacji Świat roślin światem ludzi na pograniczu wschodniej i zachodniej Słowiańszczyzny. Podstawą haseł i samego zbioru nazewniczego w nowym słowniku jest (podobnie jak w części pierwszej) praca Elizy Orzeszkowej Ludzie i kwiaty nad Niemnem oraz słowniczek Zośki Wieras.

Informacje o lecznictwie oficjalnym czerpano z różnych źródeł farmakopei polskiej i wschodniosłowiańskiej, a zastosowanie ludowe roślin odtwarzano na podstawie opracowań kulturoznawczych, źródeł folklorystycznych i zbiorów zamów. W prezentowanej tu części uzupełniono hasła dotyczące wielu nazw roślin (zarówno ze źródeł polskich, jak i rosyjskich oraz białoruskich).

Hasła skrywają wiele ciekawostek, informacji niekiedy zaskakujących, zarówno o tych znanych jak agrest: "Gałązki kolczastych krzewów wkładano często do trumny lub mogiły zmarłych podejrzewanych o wampiryzm i kołduństwo (ażeby utrudniały im powrót do tego świata. (...) Po bolesnym użądleniu na Pomorzu pito herbatkę z gałązek agrestu (wybierano owoce z odmian mających dużo kolców, wierząc, że im będzie ich więcej, tym szybciej pomogą)", jak i mniej znanych jak np. repiej, łopuch nazywany na Kujawach babia wesz czy szakłak (inaczej jeleni róg), z którego gałązek napar w medycynie ludowej Słowian Wschodnich zalecano na wrzody żoładka.

Integralną częścią publikacji autorstwa prof. Krystyny Szcześniak są również zdjęcia roślin udostępnione pod linkiem i kodem QR.

niezapominajki

Ciekawostki o niektórych popularnych roślinach:

Niezapominajki: "Wśród Słowain wschodnich przekazywano podanie, że w soku z niezapominajki zanurzano wyroby ze stali damasceńskiej, które po tym zabiegu miały być tak ostre, że przecinały nie tylko żelazo, ale i kamienie."

Kapusta: "W Grecji i Rzymie liśćmi kapusty okładano chore stawy (Korsun 65-68). U Słowian wschodnich wykorzystuje się świeże liście kapusty, zbieranej w sierpniu i we wrześniu. Sok z nich ma właściwości przeciwwrzodowe, bakteriobójcze i lekko żółciopędne oraz pobudza perstaltykę żołądka i wpływ na jego kwasowość, zmniejszając bóle przy chorobie wrzodowej (Lager 108)."

Lilja biała: "Jej wysuszony korzeń zalecano nosić przy sobie dla odstraszenia złych duchów. (...) Wierzono, że kropla rosy w kielichu lilii jest łzą Najświętszej Maryi wylana nad ludzką nędzą (Prusy Zachodnie)."

Osina (topola osika): "Na Mazowszu, aby wykryć złodzieja, polecano wyświdrować osinę i wetknąć w nią cokolwiek z ocalałych rzeczy, a wtedy siła drzewa spowoduje, że złodziej zacznie się trząść. (...) U Słowian wschodnich, jeśli brzemienna kobieta czegoś się przestraszyła i później zaobserwowano, że narodzonemu dziecku ten przestrach się udzielił, zalecano wzięcie po garstce ziemi spod trzech drzew (dębu, klonu i osiny), usadzenie dziecka twarzą na wschód, i położenie przed nim ziemi na jakiejś tkaninie, a do ręki danie mu zapalonej świecy".

Książka prof. Krystyny Szcześniak
Magdalena Nieczuja - Goniszewska