Pracownik Stacji Badania Wędrówek Ptaków UG biegłym ws. nielegalnej „hodowli” ptaków

Uniwersytet Gdański otrzymał oficjalne podziękowania od Prokuratury w Pucku za pomoc pracowników Stacji Badania Wędrówek Ptaków w śledztwie w sprawie nielegalnego handlu dzikimi ptakami. Dr Jarosław K. Nowakowski i mgr Krzysztof Stępniewski pomogli w sprawdzeniu kondycji setek śpiewaków, kwiczołów i droździków, które następnie zostały przekazane do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt OSTOJA. 20 grudnia większości tych ptaków została wypuszczona. 

O nielegalnych działaniach 54-latka z Włoch poinformowała polska policja. Według doniesienia służb mężczyzna miał łapać dorosłe osobniki z gatunków, które w Polsce są pod ścisłą ochroną. Następnie obrączkował je, aby stworzyć wrażenie, że wylęgły się  w jego własnej hodowli, i przewoził złapane okazy przez granicę do swojego rodzimego kraju.

 Zabezpieczono 60 śpiewaków, 5 czeczotek, 21 kosów, 114 kwiczołów i 256 droździków, które były przetrzymywane w złych warunkach i których pochodzenie hodowlane było wątpliwe.

Hodowla

 - Przez dwa dni wraz z Krzysztofem Stępniewskim oglądaliśmy tę „hodowlę”.  Każdy ptak przeszedł przez nasze ręce i jego kondycja została dokładnie opisana. Opisaliśmy też prawdopodobne miejsce chwytania ptaków i pomieszczenia, w których były przetrzymywane -  mówi dr Jarosław K. Nowakowski ze Stacji Badania Wędrówek Ptaków. - Osobniki, które przebywały tam dłużej, w za małych klatkach, znajdowały się w fatalnym stanie. Miały kompletnie poniszczone pióra, wyglądało to strasznie. Ta część ptaków, która została złapana niedawno, znajdowała się w dość dobrej kondycji.   

Obywatel Włoch usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami oraz wchodzenia w posiadanie, wbrew ustawie o ochronie zwierząt, ptaków objętych ochroną gatunkową. Mężczyźnie grozi 5 lat pozbawienia wolności.

- Zarówno ja, jak i pracownicy Ośrodka OSTOJA wnioskowaliśmy, żeby ptaki jak najszybciej wypuścić na wolność - tłumaczy dr Jarosław K. Nowakowski. -  Problem polegał na tym, że oskarżony złożył zażalenie do sądu na decyzję prokuratury o uwolnieniu skonfiskowanych ptaków. 54-latek wszystkiemu zaprzecza, a sprawa nie jest łatwa dowodowo, dlatego zostałem powołany na biegłego, żeby pomóc prokuraturze w dalszych działaniach prawnych. I mamy pierwszy sukces: pozytywną decyzję sądu i setki dzikich ptaków na wolności. Teraz czeka nas długa batalia o ukaranie oskarżonego.

W związku z pomocą w sprawie na ręce Prorektor ds. Współpracy i Rozwoju dr hab. Sylwii Mrozowskiej, prof. UG zostały złożone podziękowania od Prokuratury Puckiej.

Proces będzie w Polsce precedensowy, więc sprawa stała się medialna. Notatki i reportaże znalazły się w wielu mediach. O „hodowli” z okolic Pucka pojawiły się informacje m.in. w : „Polityce”, TVP3 Gdańsk, czy TVN 24.

Marcel Jakubowski/ Zespół Prasowy UG, fot.pomorska.policja.gov.pl