Wywiad z prof. Januszem Sokołowskim opublikowany w Dzienniku Bałtyckim w 1969 r.
Stworzenie gdańskiego uniwersytetu zostało już oficjalnie zapowiedziane. Wieloletnie plany i dyskusje zaczynają przybierać realny kształt. Jaki to będzie kształt – o to zapytaliśmy pełnomocnika do spraw przygotowania uczelni, rektora WSP w Gdańsku prof. dra inż. Janusza SOKOŁOWSKIEGO.
- Kiedy uniwersytet powstanie?
- Chcielibyśmy w marcu przyszłego roku, w 25 rocznice wyzwolenia Gdańska, doprowadzić do ogłoszenia przez Radę Państwa uchwały o powołaniu gdańskiego uniwersytetu. W takim wypadku w czerwcu już można by ogłosić rekrutację na poszczególne kierunki i lata studiów w nowej uczelni. Obecnie trwają dyskusje nad profilem i strukturą przyszłego uniwersytetu.
- Słyszało się o nazwie „Bałtycki”, mówi się tez o Uniwersytecie Gdańskim. Jaka będzie nazwa nowej uczelni?
- Zdania są podzielone, a decyzja w tej sprawie nie zapadła. Bałtycki – to niekoniecznie musi być polski. Opozycjoniści nazwy „Gdański” twierdza, że jest to z kolei pojęcie za wąskie, gdyż uniwersytet musi służyć sprawie morza – w szerokim rozumieniu tego pojęcia. Mnie się wydaje, że mógłby być to np. Uniwersytet Gdański, posiadający odpowiedniego patrona, którego postać byłaby symbolem rangi i zasięgu oddziaływania uczelni.
- Jaki będzie profil uczelni?
- Zasadnicze założenia zawarte zostały w wystąpieniu Stanisława Kociołka. W każdym razie uniwersytet powinien mieć profil wyraźnie nawiązujący do zadań wynikających z jego położenia geograficznego , potrzeb gospodarki narodowej – w naszym przypadku głownie morskiej. Będzie on miał strukturę organizacyjną instytutową, w ramach instytutów będą działały zakłady. Kilka instytutów będzie tworzyło wydział Przewidziano 6 wydziałów: humanistyczny, matematyczno-fizyczno-chemiczny oraz biologii i nauki o ziemi – w oparciu o Wyższą Szkołę Pedagogiczną, ekonomiki przemysłu i ekonomiki transportu – w oparciu o Wyższą Szkołę Ekonomiczną oraz wydział prawno – administracyjny. Będzie to kierunek nowy, oparty głownie na kadrze WSE. Przewidujemy, iż kandydaci na ten wydział przyjmowani będą na III rok (po dwuletnich studiach prawniczych w innych uczelniach) i rozpoczną specjalizację w dziedzinie morskiego prawa cywilnego, administracyjnego oraz prawa obrotu uspołecznionego. Myślimy też o studiach doktoranckich z zakresu międzynarodowego prawa morskiego, morskiego stosunku pracy, czy np. historii prawa morskiego i prawa gdańskiego.
Wspomnieliśmy o morskim charakterze uczelni. Chcemy po prostu sprostać zapotrzebowaniu na fachowców licznych dziedzin z morzem związanych. Będzie temu służył np. kierunek oceanografii – specjalizacja dotychczas w Polsce nie istniejąca, jeżeli nie liczyć instytutów resortowych, które prowadzą raczej działalność praktyczną, usługową względem np. rybołówstwa, jak to czyni MIR. Chcemy więc prowadzić studia z zakresu biologii morza, oceanografii fizycznej. Tematyka badawcza przyszłego Instytutu Oceanografii obejmie takie dziedziny jak ekologia morza, fizjologia i biochemia organizmów morskich, gospodarka i ochrona zasobów morza i dna morskiego, badanie nad klimatem, stosunkami hydrograficznymi, dynamiką wód Bałtyku…
- Czym będzie się charakteryzował wydział humanistyczny?
- Też związkami z tematyka morską. Chcemy np. filologie, zwłaszcza polską, nastawić na badanie literatury marynistycznej…
- Czy nie widzi pan rektor w tym pewnego niebezpieczeństwa zawężenia pola poszukiwań? Ta literatura nie jest zbyt bogata…
- Może myślę trochę przyszłościowo – już o czasach, kiedy ta literatura się rozwinie… Ale jest przecież jeszcze literatura regionalna, piśmiennictwo Pomorza. To samo tyczy historii – całej ogromnej dziedziny stosunków polsko – skandynawskich, polsko – rosyjskich na przestrzeni dziejów…
- Mówi się o powołaniu na uniwersytecie skandynawistyki. Jak ta sprawa wygląda?
- Pierwszym krokiem będzie tu powołanie lektoratu języka szwedzkiego, który przy WSE już istnieje. Ponadto nawiązaliśmy kontakt z uniwersytetem w Uppsali , z Uniwersytetem Jagiellońskim – prowadzone są rozmowy na temat ściągnięcia do Gdańska kilku skandynawistów.
- Czy uniwersytet będzie dysponował wystarczającymi kadrami?
- WSP liczy obecnie ok. 300 pracowników naukowo – dydaktycznych, w tym 50 profesorów i docentów. WSE – ok. 150 pracowników naukowo – dydaktycznych – w tym 25 profesorów i docentów. W sumie wiec, wliczając naukowców z innych ośrodków oraz z placówek naukowo – badawczych, będziemy dysponowali kadra liczącą ok. 500 osób – w tym 100 profesorów i docentów oraz 150 doktorów. Inne tzw. prowincjonalne ośrodki uniwersyteckie wcale nie dysponują liczniejsza kadrą. Zresztą – sądząc z zainteresowania, jakie towarzyszy naszym projektom – nie będziemy mieli kłopotów także ze ściągnięciem potrzebnych nam specjalistów z innych ośrodków, bylebyśmy potrafili zapewnić im mieszkania. Jeżeli chodzi o studentów – to przewidujemy przyjęcie na I rok studiów zawodowych 350 osób, magisterskich – 950. W sumie na wszystkich latach uniwersytet będzie liczył ok. 1000 osób na studiach zawodowych, 4 tys. na magisterskich i 3 tys. na studiach dla pracujących. To mniej więcej tyle, ile liczą obecnie WSE i WSP łącznie…
- Jak wygląda baza materialna uniwersytetu?
- Bazą wyjściową będzie stan posiadania wspomnianych dwu uczelni – w wyniku czego uniwersytet będzie rozciągał się terytorialnie od Gdyni… po Gdańsk. W planie docelowym znajduje się ulokowanie głównej siedziby uniwersyteckiej wraz z osiedlem akademickim w Oliwie przy ul. Polanki. Przewidziano tu 32 ha pod kompleks uniwersytecki i 10 ha pod ośrodek akademicki. To by rozwiązało kwestie bazy lokalowej.
Rozmawiał: A.KISZKIS