Tajemnicze rondele. Odkrycia archeologiczne badaczy z UG

Na stanowisku w Nowym Objezierzu w woj. zachodniopomorskim prowadzone są prace archeologiczne nad rondelem – neolityczną budowlą o charakterze centrum ceremonialnego sprzed 7 tysięcy lat. Pracami kieruje od czterech lat prof. dr hab. Lech Czerniak z Zakładu Archeologii Pradziejowej w Instytucie Archeologii i Etnologii Wydziału Historycznego Uniwersytetu Gdańskiego. O odkrycie, badania oraz realizację filmu dokumentalnego na temat neolitycznej kultury pyta Ewa Karolina Cichocka. 

 

- Panie Profesorze w swoich pracach badawczych zajmuje się Pan epoką neolitu na Niżu Środkowoeuropejskim. Kolokwialnie mówiąc, to bardzo dawno temu. Ile można jeszcze znaleźć śladów i dowiedzieć się o życiu ludzi z tamtych czasów? 

- To bardzo dawno, bo neolit w Polsce to okres datowany od 5400 do 2300 lat przed Chrystusem. Oczywiście, ludzie na ziemiach obecnej Polski pojawili się dużo, dużo wcześniej, tym nie mniej można powiedzieć, że zajmuję się bardzo odległymi czasami. Tak na marginesie nie tylko na Niżu, lecz generalnie w Europie środkowej oraz Anatolii, gdzie przez 10 lat także prowadziłem wykopaliska reprezentując Uniwersytet Gdański w dużym międzynarodowym zespole.

Wracając jednak do Pani pytania jestem przekonany, że mimo ponad 100 lat funkcjonowania archeologii jako dyscypliny akademickiej ciągle największe odkrycia są przed nami. Mam tu na myśli zarówno wykopaliska na nowoodkrytych obiektach, jak i zastosowanie coraz to doskonalszych metod. Przykładem może być badany przeze mnie ‘rondel’ w Nowym Objezierzu. Jeszcze 20 lat temu panowało przekonanie, że tego rodzaju obiekty nie występowały w Polsce, która wydawała się być położona na odległych peryferiach świata najstarszych społeczności rolniczych. Tymczasem obecnie znamy siedem takich obiektów z terenu naszego kraju a nadto wiemy, że rejon tego konkretnego stanowiska uważany do niedawna za archeologiczną białą plamę jest bardzo bogaty w liczne inne, chyba nie mniej wybitne stanowiska. Równie wielkie, a nawet większe znaczenie należy przypisać metodom analitycznym stosowanym w archeologii. To dzięki nim możemy zadawać coraz bardziej dociekliwe pytania i otrzymywać konkretne odpowiedzi, które jeszcze ćwierć wieku temu mogły być co najwyżej przedmiotem swobodnych spekulacji. Mam tu na myśli pytania dotyczące pokrewieństwa ludzi znajdowanych na wspólnych cmentarzach, miejsca ich pochodzenia, chorób i sposobu odżywiania się. Tego rodzaju ustalenia wydają się zupełnie podstawowe, ale przy dużym poziomie ścisłości pozwalają na rozważania dotyczące nie tylko życia codziennego ale i organizacji społecznej, zróżnicowania społecznego (np. tworzenia się nierówności w dostępie do istotnych dóbr) czy ról społecznych w zależności od płci, wieku i pochodzenia.

- Od 2017 roku kieruje Pan pracami wykopaliskowymi i badaniami w Nowym Objezierzu w województwie zachodniopomorskim na stanowisku neolitycznego monumentalnego obiektu, który w okresie 4800-4500 przed Chrystusem pełnił funkcję centrum ceremonialnego rondela. Co to za miejsce i jak natrafiono na tak dawne ślady?

- Obiekt, o którym mówimy, to okrągła budowla o średnicy około 50 m, w formie wału o konstrukcji z dębowych pali tworzących szkielet wypełniony gliną i osłonięty od góry dachem. Otaczał ją głęboki rów o przekroju w kształcie litery V o głębokości obecnie około 2 m i szerokości w górnej części około 2,5 – 3m, ale pierwotnie mógł być nawet o 1 m głębszy i proporcjonalnie szerszy. W wale oraz otaczającym rowie znajdują się trzy przerwy, które były kiedyś bramami wejściowymi, ale też otworami, przez które o określonej porze roku wpadały promienie słoneczne wyznaczając daty świętowania i nadając ceremoniom dodatkowej, kosmicznej mocy. W sumie jest to ogromny, nawet według współczesnych kryteriów obiekt ceremonialny, którego konstrukcja wymagała ścięcia co najmniej 500 solidnych drzew, dostarczenia około 800 ton gliny i wykopania kilkuset metrów rowu a wszystko to przy pomocy kamiennych i kościanych narzędzi. Jednak przyglądając się temu przedsięwzięciu powinniśmy skierować uwagę nie tylko na jego stronę techniczną i ogromny wysiłek, lecz przede wszystkim na motywację, którą kierowali się ówcześni ludzie budując coś tak w sumie mało praktycznego. Wracając do Pani pytania, odkrycie nastąpiło przypadkowo dzięki wykonanym z dużej wysokości fotografiom. W 2016 roku obiekt ten zauważył miejscowy paralotniarz, który na wykonanych przez siebie fotografiach dostrzegł tajemnicze kręgi widoczne w zbożu. Przyczyną takiego efektu jest większe nagromadzenie wody w rowach otaczających rondel a wykopanych 7 tysięcy lat temu, która w okresie suszy sprawia, że zboże jest nieco wyższe i bardziej zielone. Niemal jednocześnie, dzięki tym samym efektom, obiekt ten ukazał się na mapach satelitarnych w portalu Google i tam dostrzegł go archeolog Marcin Dziewanowski, obecnie członek zespołu badającego rondel.

- Rondele to dość rzadkie i stosunkowo krótko występujące w Europie rodzaje budowli. W Polsce jest ich zaledwie kilka, a w całej Europie niespełna dwieście. Jakie funkcje i wśród jakich ludów występowały takie obiekty?

- To bardzo interesujący aspekt tego zjawiska. Rondele budowały bowiem tylko potomkowie najstarszych społeczności rolniczych (tzw. kultury ceramiki wstęgowej rytej), które skolonizowały Europę środkową w okresie między 5500 – 5000 lat p.Chr. Rondele pojawiły się na terenach obecnych Węgier, Słowacji, Czech, Austrii, Niemiec i Polski około 4800 lat p.Chr. lub niewiele wcześniej, a więc blisko 200 lat po upadku tych ostatnich. To ważna okoliczność ponieważ wskazuje na kontekst i w nim pozwala upatrywać poważnych zmian społecznych i religijnych, jakie sygnalizuje pojawienie się rondeli. Z czym wiązał się upadek kultury najstarszych społeczności rolniczych, jeśli ich następcy zaczęli budować monumentalne obiekty, które nie tylko pełniły funkcje wspólnotowe, tzn. przez wspólny wysiłek budowlany oraz świętowanie integrowały liczne grupy lokalne, lecz jednocześnie – po raz pierwszy w historii tego obszaru - odnosiły te działania do sił kosmicznych? Jest przynajmniej kilka koncepcji upadku kultury ceramiki wstęgowej rytej i pojawienia się tzw. kultur post-linearnych, tzn. tych, które budowały rondele. Duża część badaczy tego problemu wskazuje na niekorzystne zmiany klimatyczne, które pojawiły się około 5000 lat p. Chr., jak ochłodzenie i susze, które mogły prowadzić do kryzysu w rolnictwie, chorób i opuszczenia wielu terenów. Wymienia się również zmiany społeczne, zarówno takie które przeciwstawiały się nierównościom społecznym wyrażającym się w nierównym dostępie do najlepszych terenów rolniczych, jak i takich, które niosły idee bardziej złożonej organizacji społecznej. Właśnie tego problemu dotyczą główne pytania badawcze, które stawiamy w projekcie badań prowadzonych w Nowym Objezierzu, które od trzech lat finansuje Narodowe Centrum Nauki.  Na razie ustaliliśmy, że w tym konkretnym regionie rzeczywiście nastąpił trwający około 200 lat kryzys po upadku kultury ceramiki wstęgowej rytej. Widać to szczególnie wyraźnie w pobranym przez nas rdzeniu z osadów, które przez tysiące lat gromadziły się na dnie jeziora, znajdującego się niedaleko jeziora. W osadach tych występują pyłki roślin, węgle drzewne i wiele innych lotnych substancji, które pod mikroskopem ujawniają zapis zmian w środowisku, zarówno tych naturalnych związanych z wahaniami warunków klimatycznych, jak i spowodowanych przez człowieka (pożary lasów, wycinka drzew, uprawa zbóż i wypasy zwierząt). Badania nad tymi zagadnieniami w omawianym tu projekcie prowadzą dr Anna Pędziszewska i dr Joanna Święta-Musznicka z Katedry Paleoekologii naszego Uniwersytetu. Prace ciągle trwają, ale już teraz wiemy, że wspomniany kryzys co prawda nie spowodował całkowitego wyludnienia, ale na pewno spadek wielkości populacji oraz zmianę gospodarki, co uwidacznia zanik uprawy zbóż oraz częściową odbudowę pierwotnej powierzchni lasów. Natomiast pojawienie się rondela znajduje bardzo czytelną odpowiedź środowiska w postaci powrotu do uprawy zbóż, wycinki lasów i dużego znaczenia wypasu bydła.

- Czy naukowcy są zgodni co do przeznaczenia tych budowli? Czy stanowią przedmiot sporów i badawczą zagadkę?

- Spory są istotą nauki i gdy ustaną będzie to oznaczało, że przedmiot badań jest niewart zainteresowania. W danym przypadku nie wiemy wielu rzeczy. Na przykład co wyrażają różnice w wyglądzie rondeli? Z jednej bowiem strony wydają się one bardzo do siebie podobne co do generalnego założenia, nie mówiąc już, że funkcjonowały na zwartej przestrzeni i w bardzo określonym czasie co samo w sobie sugeruje jakąś intensywnie propagowaną ideę religijną i społeczną. Z drugiej strony różnią się ilością bram i rowów otaczających rondel. Najczęściej bierze się je – podobnie jak rozmiar - za wyraz większej złożoności i potencjału (gospodarczego, demograficznego itp.) lokalnej społeczności. Jednak my ustaliliśmy, że rondel w Nowym Objezierzu, który mógłby być zaliczony do najbardziej rozbudowanych obiektów w Europie, ponieważ otaczały go cztery rowy, a największy z nich miał średnicę 110 m , w rzeczywistości miał tylko jeden rów a kolejne powstawały po porzuceniu i zasypaniu poprzedniego. Zatem chodzi raczej o bardziej złożoną biografię obiektu, niż o jakąś hierarchię rondeli.

Szczególnie ostre spory dotyczą odniesień kosmologicznych, podnoszonych w ramach badań tzw. archeoastronomicznych, czego jednak nie chciałbym komentować. Dodam tylko, że pogląd propagujący rondele w ostatnich dwóch dekadach XX w. jako obserwatoria astronomiczne jest obecnie rzadko brany pod uwagę, podobnie jak pogląd o obronnej funkcji rondeli.     

- Co udało się znaleźć w wykopach archeologicznych podczas prowadzonych prac? Jak wyglądają kolejne plany i czy znany jest termin zakończenia badań?

- Projekt, i tak przedłużony o rok z powodu pandemii, która ograniczyła dostęp do laboratoriów, musimy zakończyć w czerwcu 2022 roku. Mamy jednak plan, by aplikować o kontynuację, gdyż odpowiadając na jedne pytania natrafiliśmy na konieczność postawienia innych. Do takich zupełnie nowych problemów, należą ślady wyjątkowo wczesnej kolonizacji badanego przez nas obszaru przez grupy rolników. Ich datowanie jest porównywalne do ustaleń dotyczących Kotliny Karpackiej i gdyby zostało potwierdzone to całkowicie przewróciłoby obecną wiedzę dotyczącą zjawiska tzw. neolityzacji Europy.

W czasie naszych czteroletnich badań prowadziliśmy nie tylko prace wykopaliskowe, ale i wspomniane wyżej prace nad zmianami środowiska, a także poszukiwania przy użyciu dronów celem znalezienia innych obiektów, jak na przykład domy i które tworzyły sieć osadniczą towarzyszącą rondelom.Dla rozpoznania pełnego kształtu i rozmiarów rondela używaliśmy, oprócz fotografii lotniczej i specjalnego oprogramowania do zamiany fotografii w skalowane plany, także metod geofizycznych opartych na pomiarze magnetyzmu i oporności elektrycznej gruntu.

Głównym celem prac wykopaliskowych było rozpoznanie historii i sposobu użytkowania rondela, a więc, można powiedzieć jego biografii. Archeolodzy robią to poprzez obserwację sposobu powstawania nawarstwień oraz analizę ich zawartości. Na przykład kości zwierzęce znalezione w ziemi wypełniającej rowy otaczające rondel mogą dostarczyć informacji, jakie zwierzęta spożywano w trakcie uroczystości, ale też, czy znalazły się one w rowie jako odpadki po ucztowaniu, czy jako specjalne, rytualne depozyty. Poza tym w kościach znajduje się kolagen, który zawiera izotop węgla 14C pozwalający dość dokładnie ustalić datę śmierci danego zwierzęcia, a pośrednio czasy użytkowania rondela. Stąd właśnie wiemy, że rondel w Nowym Objezierzu powstał około 4800 lat p. Chr. i był użytkowany przez blisko 300 lat. Jednym z ważniejszych naszych odkryć, jest stwierdzenie, że rowy otaczające rondel były najprawdopodobniej zaraz po zakończeniu ceremonii zasypywane i ponownie odkopywane przed kolejnymi uroczystościami, które urządzano co kilka lat. Dzięki rozpoznaniu wielu śladów odnawiana rowów i analizie statystycznej dat radiowęglowych liczymy, że uda się nam niebawem ustalić jak często świętowano używając rondela, co może wiele powiedzieć o życiu społecznym i religijnym najstarszych rolników.

W odpowiedzi na postawione pytanie chciałbym podkreślić, że w poszukiwaniach archeologicznych miarą sukcesu rzadko są dziś jakieś efektowne przedmioty, które będą potem eksponowane w muzeach. Tym się różni współczesna archeologia od tej mającej jeszcze XIX-wieczny rodowód fascynacji zabytkowymi przedmiotami. Celem naszych badań był rondel, jako swoista instytucja społeczna: monumentalny obiekt, który miał wiele funkcji, ale najogólniej służył integracji lokalnej społeczności.

- Czy oprócz opracowań naukowych planowana jest np. wystawa dotycząca efektów prac wykopaliskowych?

- Być może kiedyś powstanie wystawa jeśli znajdzie się jakaś instytucja, która zechce sfinansować takie przedsięwzięcie. Nasze plany zmierzają raczej w innym kierunku a mianowicie rekonstrukcji 1:1 całego rondela w pobliżu jego oryginalnej lokalizacji oraz opracowania wirtualnych prezentacji, które będą jej towarzyszyły (np. do pobrania na smartfony poprzez kody QR). Pierwszą przymiarkę zrobiliśmy rekonstruując fragment na potrzeby filmu dokumentalnego, który właśnie powstaje a jego głównym bohaterem będzie właśnie rondel w Nowym Objezierzu. Rekonstrukcja rondela jest przedsięwzięciem kosztownym, ale może być atrakcyjnym obiektem turystyczno-muzealnym. Rozmawiamy o tym z władzami gminy Moryń, na której terenie znajduje się rondel. Burmistrz i Rada Gminy są bardzo tym zainteresowane i mamy nawet podpisaną wstępną umowę (tzn. UG i Gmina) zakładającą współpracę w tym zakresie. We wrześniu tego roku, jeśli nie będzie przeszkód pandemicznych, odbędzie się też konferencja popularnonaukowa w Moryniu dla mieszkańców, a zwłaszcza uczniów i nauczycieli poświęcona badaniom rondela. W jakimś zakresie spełni ona rolę wystawy, zwłaszcza, że przy okazji zostanie wydany folder prezentujący wyniki badań.

- Znalazł się Pan w gronie konsultantów naukowych filmu dokumentalnego, który powstaje o tej budowli i który trafi na ekrany prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Czy ekipy filmowe towarzyszyły archeologom w pracy i czy zobaczymy na ekranie życie społeczności sprzed7 tys. lat? 

- Na oba pytania odpowiadam TAK. Nasze prace wykopaliskowe były kilkukrotnie filmowane, a w tym roku zostały „nakręcone” sceny z życia społeczności użytkujących rondel przy udziale aktorów oraz kilkudziesięciu statystów wywodzących się ruchów tzw. rekonstruktorów. Część z tych inscenizacji zostało przygotowanych w czerwcu w Nowym Objezierzu dla ilustracji budowy rondela. Natomiast w lipcu na terenie Biskupina nakręcono sceny z życia codziennego. Jestem przekonany, że w efekcie powstanie interesujący film dokumentalny, czego gwarantem wydaje się reżyser Krzysztof Paluszyński, mający w dorobku wiele filmów dokumentujących badania naukowe, w tym m.in. film o megalitach neolitycznych, który od wielu lat cieszy się dużą popularnością.

- Dziękuję za rozmowę i z niecierpliwością czekam na premierę filmu.

 

Prof. dr hab. Lech Czerniak z Zakładu Archeologii Pradziejowej w Instytucie Archeologii i Etnologii Wydziału Historycznego UG specjalizuje się w badaniach nad neolityzacją i neolitem Europy Środkowej oraz neolitem Anatolii, a także ochroną dziedzictwa archeologicznego. Jest specjalistą w zakresie metodyki badań wykopaliskowych. Od 2017 roku kieruje pracami wykopaliskowymi i badaniami neolitycznego centrum ceremonialnego (‘rondela’) w Nowym Objezierzu.

Ewa K.Cichocka / Zespół Prasowy UG